Można będzie organizować wesela. Jest jeden warunek, dla niektórych nie do spełnienia
Ze względu na epidemię koronawirusa wesela w 2020 r. są masowo przekładane. Młodzi nie chcą brać ślubu przy ograniczonej liczbie gości, nie mogąc się bawić po nabożeństwie. Dla branży ślubnej to tragedia – tracą nie tylko organizatorzy wesel, ale też branża gastronomiczna, muzycy weselni, kwiaciarze, fryzjerzy i hotelarze. Rząd widzi problem i dlatego stara się uruchomić sektor ślubny jak najszybciej. Możliwe, że już niedługo śluby wrócą, choć niekoniecznie w tradycyjnej formie.
Chcemy jak najszybciej opracować wytyczne dotyczące bezpieczeństwa organizacji wesel - powiedziała we wtorek PAP wiceminister rozwoju Olga Semeniuk. Liczy ona, że od 1 czerwca będzie można odmrażać kolejne branże gospodarki, w tym ślubną.
Przypomniała, że ceremonie ślubne odbywają się obecnie przy ograniczonej liczbie osób, natomiast wesela „nie są na razie zalecane”. Przyznała, że otwarcie tej branży jest równie wyczekiwane, co fryzjerskiej i kosmetycznej.

Janusz Cieszyński, wiceminister resortu zdrowia na konferencji prasowej w piątek, 22 maja 2020 zapowiedział, że w kolejnej turze znoszenia obostrzeń wprowadzona będzie możliwość organizacji wesel do 50 osób. Wesela będą odbywać się w reżimie sanitarnym, a nad szczegółowymi rozwiązaniami pracuje GIS.
Wiceminister resortu zdrowia dodał, że wszelkie planowane zmiany były konsultowane z branżą ślubną.
Na ten moment ślub można wziąć, ale w bardzo ograniczonym gronie. Ciągle imprezy z dużą liczbą osób są wykluczone. Pod koniec kwietnia Łukasz Szumowski uznał, że należy rezygnować z imprez towarzyskich – jego zdaniem takie spotkania mogą okazać się bombą ekologiczną.